Izrael – 3 morza w 5 dni – czy uda się zrealizować plan?

Bagaż i ubezpieczenie wykupione, my odprawieni. Decyzja zapadła – jedziemy do Izraela. Wybaczcie krótki i niezbyt składny post, ale piszę go na szybko, bo za niecałą godzinę ruszamy na lotnisko.

Sytuacja na miejscu jest delikatnie mówiąc napięta, ale na wyjazd zdecydowaliśmy się świadomie. Dokładnie przeanalizowałam sytuację od stycznia bieżącego roku – dzień po dniu. Wypytałam o wszystko znajomych, którzy tam w tym roku zawitali. Być może zrezygnowalibyśmy z tego wyjazdu, gdyby nie poniesione koszty, ale jednak po długich dyskusjach z ostatnich dni i z połowy ostatniej nocy, zdecydowaliśmy się podjąć to ryzyko.

Wyjazd zapowiadał się intensywnie, zaplanowana wcześniej trasa wyglądała mniej więcej tak:

Untitled

Już wiem, że części planu nie da się zrealizować ze względów bezpieczeństwa. MSZ wydało wczoraj po południu ostrzeżenie – MSZ odradza podróże do Strefy Gazy i jej okolic (w promieniu 40km), a także ostrzega przed podróżą do Jerozolimy Wschodniej. Odradzane są także wizyty w palestyńskich miastach. W naszych wstępnych planach było Betlejem, ale już kilka dni temu je wykreśliliśmy. Do palestyńskich przejść granicznych również nie mamy zamiaru się zbliżać. Plan będzie musiał ulec zmianie, ale modyfikować go będziemy na miejscu – w zależności od sytuacji. Równie dobrze może się skończyć na tym, że cały urlop spędzimy nad Morzem Czerwonym. Wszystko okaże się na miejscu.

Relacja z wyjazdu do Holandii, Belgii, Paryża i Luksemburga będzie musiała poczekać do mojego powrotu :)

W miarę możliwości spróbuję co nieco napisać. Szukajcie informacji na fb albo tu na stronie. Trzymajcie za nas kciuki, módlcie się – jak wolicie.

Do następnego wpisu!

Cztery kroki do udanego urlopu: wyszukaj lot...
... zarezerwuj nocleg... Booking.com
... wypożycz samochód...
... zminimalizuj swoją odpowiedzialność w razie uszkodzenia auta i ciesz się wyjazdem!

Powiązane teksty

Skomentuj